Jak się Apaczowa cieszyła leniwym weekendem.
Spokój.Tego było trzeba Apaczowej do szczęścia. Leniwa sobota i niedziela, leniwe pieczenie ciasta z dziecięciem i leniwe jego pochłanianie przy kawie.Poczucie, że nic nie musi, nigdzie się nie spieszy, nic nie trzeba pilnie, ani na wczoraj.Mało takich weekendów ma Apaczowa do dyspozycji, bo zazwyczaj, w codziennym pędzie, gdy trzeba tu pójść, to kupić, sprzątnąć, ugotować, 
20.01.2016 • Dom na Przedmieściach